Samoloty z Bydgoszczy miały zbombardować Danię i port w Kilonii. Su-7 mogły przenosić broń jądrową

Piloci z 3PLMB: por. pil. Edward Hećko, por. pil. Janusz Pędinkowski, i kpt. pil. Marian Bąkowski na tle bomby pozoracyjnej IAB-500. Po wybuchu tworzyła się kula ognista imitująca tę po wybuchu jądrowym. Dym tworzył obłok przypominający grzyb atomowy / Fot. Edward Hećko

– Samoloty Su-7 były bardzo trudne w pilotażu i dlatego do jednostki kierowano najlepszych pilotów, którzy szkolili się w Związku Radzieckim. Plan ataku przewidywał atak jądrowy przy użyciu samolotów Su-7 na Kilonię (RFN) i Danię. Całe szczęście do niego nie doszło – opowiada Kazimierz Wojciech Chudziński, autor książki o dziejach 3. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego.

80 lat temu powstał 3. Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego. 60 lat temu na bydgoskie lotnisko sprowadzono samoloty Su-7, które w naszym mieście długo stacjonowały.

23 sierpnia 1944 r. powstał 3. pułk lotnictwa szturmowego (wyposażony w samoloty Ił-2), który odbył chrzest bojowy podczas bitwy pod Warką. 10 maja 1945 r. rozpoczął służbę na lotnisku w Bydgoszczy.

– W ubiegłym roku podczas spotkania opłatkowego Bydgoskiego Klubu Seniorów Lotnictwa zapytano mnie, czy bym się nie podjął napisania historii 3. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego – mówi Kazimierz Wojciech Chudziński. – Bez wahania zgodziłem się. I tak postała historia, książka „3 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego” o objętości 400 stron, której premiera odbędzie się 30 sierpnia w restauracji „Szafran” w hotelu „Ikar” w Bydgoszczy.

Atomowy atak z Bydgoszczy na Danię i Kilonię

W tym roku mamy także 60 rocznicę przybycia do Bydgoszczy 6 pierwszych ciężkich samolotów myśliwsko-bombowych Su-7BM. Wylądowały 26 czerwca 1964 roku. Ta wersja Su-7 była przeznaczona do przenoszenia broni jądrowej.

– Wprowadzenie ich na uzbrojenie wiązało się z ówczesną doktryną wojenną Rosjan zakładającą użycie broni jądrowej – wspomina autor książki „3 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego”. – Polska została w ramach Układu Warszawskiego zobowiązana do sformowania przynajmniej jednego pułku zdolnego do wykonywania ataków przy użyciu broni jądrowej. Samoloty Su-7 były bardzo trudne w pilotażu i dlatego do jednostki kierowano najlepszych pilotów, którzy szkolili się w Związku Radzieckim. Plan ataku przewidywał atak jądrowy przy użyciu samolotów Su-7 na Kilonię (RFN) i Danię. Całe szczęście do niego nie doszło.

Dzisiaj w obliczu wojny na Ukrainie warto wspomnieć o historii tej elitarnej jednostki – JW. 3117, jakim był 3 PLMB. Na przestrzeni lat zmieniały się nazwy pułku ale wciąż była to ta sama jednostka. Ostatnim dowódcą pułku był płk dypl. pil. Stanisław Nowak. 17 czerwca 1991 r. odbyły się ostatnie loty. 30 kwietnia 1992 r. ówczesny 3. Pomorski Lotniczy Pułk Szkolno-Bojowy został oficjalnie rozformowany.

Aż trzech pilotów, którzy wywodzili się 3 PLMB piastowało funkcję dowódcy Wojsk Lotniczych. Byli to: gen. dyw. pil. Jan Raczkowski, gen. dyw. pil. Kazimierz Dziok i gen. broni pil. Stanisław Targosz.

Zafascynowany lataniem

– Jestem rodowitym bydgoszczaninem i już od dzieciństwa fascynowało mnie lotnictwo – opowiada Kazimierz Wojciech Chudziński. – Sam pragnąłem zostać jednym z nich, pilotów 3. pułku. Niestety, wada wzroku przekreśliła moją dalszą karierę lotniczą, ale pozostała fascynacja lotnictwem do dziś. Podczas szkolenia lotniczego w Aeroklubie Bydgoskim poznałem wielu pilotów z 3 PLMB, którzy czynnie latali w aeroklubie na szybowcach i samolotach. Byli w wśród nich m.in. Leszek Szutowski (późniejszy dowódca 3 PLMB) czy Bogdan Likus i Roman Polasik.

Liczba samolotów Su-7 stacjonujących w Bydgoszczy była różna. W okresie swojej świetności w latach 70-tych były to trzy eskadry (około 28 samolotów).

Samolot Su-7 był bezpieczną konstrukcją i nowoczesną jak na ówczesne czasy. Mankamentem była duża prędkość lądowania, problemy ze sterownością przy małych prędkościach – wskazuje autor książki „3 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego”. – Su-7 był najbardziej paliwożernym samolotem na świecie. Spalał 220 litry paliwa na minutę. Piloci, którzy latali na Su-7, a później na Su-22 z dużym sentymentem wspominają te czasy. Należy pamiętać, że była to jednostek elitarna, najlepsi z najlepszych. Jednostka była chętnie odwiedzana przez gości z Warszawy czy Układu Warszawskiego. W tamtych czasach większość jednostek lotniczych mieściła się w garnizonach leśnych, a tutaj w Bydgoszczy, dużym mieście. To otwierało zupełnie inne możliwości dla członków ich rodzin.

Autor książki „3 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego”  dziękuje kolegom z Klubu Seniorów Lotnictwa za udostępnienie swoich archiwów.

Zapisz się na newsletter „Bydgoszcz Informuje”!

Udostępnij: Facebook Twitter