Pojazd Straży Miejskiej (zdjęcie poglądowe) / Fot. B.Witkowski / UMB
Kilkadziesiąt mandatów nałożonych na kierowców pozostawiających swoje auta na terenie zielonym – to skutek interwencji miejskich strażników w trakcie niedzielnej giełdy na Wyżynach.
Znaleźć miejsce do parkowania na Wyżynach nie jest łatwo, znalezienie go w trakcie niedzielnej giełdy ociera się już o łut szczęścia. Z nieznanych powodów ci, którzy go nie znajdą uważają, że mogą parkować auta na trawnikach, pod drzewami czy w okolicach skrzyżowań. Narażają się w ten sposób na spotkanie ze strażnikami miejskimi, którzy ostatnimi czasy przy giełdzie interweniują bardzo często.
– W niedzielę nałożyliśmy 28 mandatów na łączną kwotę 2 800 złotych. O ile w wypadku parkowania w miejscu niedozwolonym mandat wynosi 100 złotych o tyle niszczenie terenów zielonych zagrożone jest mandatem od 20 do nawet 500 złotych, w zależności od okoliczności zdarzenia – wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Straż miejska nie przyjmuje już zgłoszeń z prośbami o interwencje od okolicznych mieszkańców, bowiem pojawia się na miejscu przy okazji każdej giełdy. I zawsze ma mnóstwo pracy. Bywało, że już wczesnym ranem grodzono część terenu biało-czerwonymi taśmami, by kierowcy nie parkowali „na zielonym”, było to jednak działanie nieskuteczne, bo właściciele aut pozostawiali je tam, gdzie taśmy się kończyły. Parkowanie „na dziko” to głównie domena kierowców przyjezdnych. Wśród aut pozostawianych na trawnikach sporo jest pojazdów z powiatu bydgoskiego i toruńskiego jak i dalej położonych miejscowości. „Miejscowi” już wiedzą, że parkowanie na pobliskich trawnikach po prostu się nie opłaca.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!