Jesteśmy miastem wody także w sporcie. Spośród 30 medali, które na igrzyskach zdobyli dla Polski zawodnicy bydgoskich klubów, aż 20 krążków wyłowili z wody (12 wioślarze i 8 kajakarze). Kolejne sześć dorzucili lekkoatleci, dwa bokserzy, a po jednym – reprezentanci kolarstwa i podnoszenia ciężarów.
W bydgoskiej kolekcji mamy sześć krążków z najcenniejszego kruszcu. Pierwszy – z Rzymu, w 1960 r. przywiózł obecny patron stadionu Zawiszy, Zdzisław Krzyszkowiak (3000 m z przeszkodami). Pochodził z Wielichowa koło Kościana. Przez wojsko trafił do kadry narodowej, pod skrzydła twórcy polskiego Wunderteamu Jana Mulaka. W 1955 r. został zawodnikiem Zawiszy, a po zakończeniu kariery – trenerem. Pod koniec lat 70., z uwagi na problemy zdrowotne, przeszedł do cywila i przeprowadził się do Warszawy. Zmarł w 2003 r.
Na tych samych igrzyskach swój pierwszy medal (brąz, 4×100 m) zdobyła inna lekkoatletka Zawiszy, Teresa Ciepły. Wtedy była zawodniczką ŁKS Łódź. W sumie w jej kolekcji jest komplet olimpijskich krążków – z kolejnych igrzysk w Tokio, jako reprezentantka Zawiszy, przywiozła złoto i srebro (4×100 m, 80m ppł.). Nad Brdę sprowadził ją współtwórca sukcesów Zawiszy płk Edmund Milecki. Po zakończeniu kariery Ciepły pozostała z rodziną w Bydgoszczy. W 1996 r. została Honorowym Obywatelem Miasta. Zmarła w 2006 r. i pochowana została na cmentarzu ewangelicko-augsburskim przy ul. Zaświat.
Aż dwa złota w swojej kolekcji ma wioślarz RTW Bydgostia Robert Sycz (dwójka podwójna kategorii lekkiej, Sydney 2000 i Ateny 2004). Warszawianin z pochodzenia, jako 23-latek trafił do Bydgoszczy – przez pierwsze dwa lata reprezentował barwy Zawiszy, następnie do końca kariery – RTW Bydgostia. Oba olimpijskie krążki wywalczył w osadzie z gorzowianinem Tomaszem Kucharskim.
Ojcem tego sukcesu był wybitny trener Jerzy Broniec, który prowadził Sycza w klubie oraz jako trener kadry narodowej. Z Rio de Janeiro w 2016 roku swoje złoto do Bydgoszczy przywiozła z kolei wioślarska dwójka podwójna Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj (obecnie Madaj-Smolińska). Ten krążek to zasługa m.in. prezesa Bydgostii Zygfryda Żurawskiego, który w 2011 r. sprowadził nad Brdę Magdalenę Fularczyk, a dwa lata później – Natalię Madaj. Fularczyk-Kozłowska cztery lata wcześniej (w Londynie) dała bydgoskiemu klubowi jeszcze medal brązowy (w parze z Julią Michalską). Obie zawodniczki zakończyły już kariery, obecnie spełniają się w rolach matek.
Pod biało-czerwoną flagą polscy sportowcy po raz pierwszy wystartowali na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 1924 r. Od tego momentu z letnich igrzyskach przywieźli łącznie 297 medali (72 złote, 88 srebrnych i 137 brązowe). Aż 30 krążków to zasługa zawodników bydgoskich klubów. W XXI wieku z każdych letnich igrzyskach olimpijskich nasi reprezentanci wracali z medalami.