Kibice Astorii
Są mecze, które budują drużynę. W piątkowy wieczór taki pojedynek przeżyli koszykarze Enei Abramczyk Astorii. Przeżyli i pokonali Śląsk II Wrocław, choć rywal miał w ekipie fenomenalnego Jamondę Bryanta Jr.
Na 45 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry Jamonda Bryant Jr trafił za trzy po raz czwarty. Wrocławianie prowadzili 82:76. Zdominowali boisko za sprawą doskonałego Amerykanina i wydawało się, że bydgoszczanie są już na straconej pozycji. Nic z tego. Kibice, zespół i trener Krzysztof Szubarga wierzyli w odwrócenie losów spotkania. W kolejnej akcji Filip Małgorzaciak błyskawicznie rzucił celnie z dystansu (79:82), a 14 sekund przed końcem za trzy trafił Damian Jeszke (82:82). Ostatnia akcja należała oczywiście do Bryanta, który jednak już nie zdołał zdobyć punktów z dystansu,
W dogrywce zmęczony Amerykanin już nie był tak skuteczny. Walczący z wielką ambicją bydgoszczanie zdobywali przewagę. Dzielnie bił się pod tablicami Szymon Kiwilsza – ważne były jego dwa punkty zdobyte z wolnych. Środkowy Astorii rzuca wolne jedną ręką. Bydgoszczanie wygrali 94:88.
W pierwszej połowie gospodarze prowadzili nawet 45:31. Nad koszami panował Piotr Wińkowski, raz za razem popisując się wsadami. Po przerwie jednak nie do powstrzymania była Bryant Jr (39 pkt, 11/18 z gry). Zwycięstwo Enei Abramczyk Astorii kibice przyjęli ogromną owacją. – Był to ważny mecz dla nas po ostatniej porażce w Poznaniu, gdzie zagraliśmy słabe zawody. Cieszy ta końcówka, bo mecz nam uciekał, a udało się doprowadzić do dogrywki – powiedział na konferencji prasowej trener Szubarga.
Enea Abramczyk Astoria – Śląsk II Wrocław 94:88 (po dogrywce)
Kwarty: 30:18, 20:25, 12:20, 20:19, dogr. 12:6
Enea Abramczyk Astoria: Małgorzaciak 22 (5), Kiwilsza 19, Zegzuła 13 (1), Jeszke 7 (1), Ulczyński 4 oraz Wińkowski 16, Kaszowski 10 (3), Burczyk 3, Stupnicki 0
Najwięcej dla Śląska II: Bryant 39 (4), Kankowski 14, Leńczuk 12 (3)