Halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. Dwie bydgoszczanki w polskiej reprezentacji

Marika Popowicz walczy z Justyną Święty-Ersetic w finale HMP w Toruniu / Fot. Mateusz Bosiacki / K-PZLA

Marika Popowicz i Kinga Gacka wystartują w Glasgow w halowych mistrzostwach świata w Glasgow. Pobiegną w sztafecie 4 razy 400 metrów – naszej bydgoskiej specjalności.

W weekend odbędą się w Glasgow halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. W składzie reprezentacji Polski znalazły się dwie zawodniczki z Bydgoszczy: Kinga Gacka (BKS) i Marika Popowicz (Zawisza). Jest także trzeci reprezentant regionu, skoczek wzwyż Norbert Kobielski (MKS Inowrocław).

Obie bydgoszczanki wystartują w sztafecie 4 razy 400 metrów. Zabraknie w niej tym razem Igi Baumgart-Witan, podwójnej medalistki olimpijskiej z Tokio (złoto w sztafecie mieszanej 4 razy 400 m i srebro w żeńskim biegu 4 razy 400 m), która wraca do formy po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.

Marika Popowicz przeżywa drugą sportową młodość. Sprinterka Zawiszy przekwalifikowała się dwa lata temu i biega teraz 400 metrów. Zdobywała medale na mistrzostwach Europy w sztafecie sprinterskiej 4 razy 100 m. Już na ma koncie swych sukcesów brąz HMŚ w biegu 4 razy 400 metrów, który zdobyła w Stambule w ub. roku. W tym roku już dwa razy poprawiała swój rek. życiowy na 400 m. W finale halowych mistrzostw Polski pobiegła ten dystans w 51,87 s. Po raz pierwszy pokonała barierę 52 sekund. Za nią linię mety przebiegła Justyna Święty-Ersetic oraz Kinga Gacka. To kolejna bydgoska specjalistka 400 metrów. Była powołana do sztafety na Igrzyska Olimpijskie w Tokio 2021, jednak ostatecznie nie wystąpiła w żadnym biegu. Zdobyła brązowy medal w 2022 roku w HMŚ w Belgradzie. Na niedawnych HMP w Toruniu wywalczyła brąz z rek. życiowym – 52,78 s.

Razem z bydgoszczankami w polskiej sztafecie w Glasgow są także Anna Maria Gryc, Justyna Święty-Ersetic oraz Alicja Wrona-Kutrzepa.

Nasze reprezentantki można będzie oglądać podczas transmisji z HMŚ w niedzielę (3 marca) w eliminacjach (godz. 12.38) i ewentualnie w finale (godz. 21.30). – Po konsultacjach z trenerami zdecydowaliśmy się wystawić w Glasgow obie sztafety: żeńską i męską. W ich składach doświadczenie miesza się z młodością. Pamiętajmy jednak, że mamy rok olimpijski i dla sztafet najważniejszym startem w tej części sezonu będą kwalifikacje do igrzysk. One odbędą się za 2 miesiące na Bahamach – przypomina dyrektor sportowy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Kęcki.

Udostępnij: Facebook Twitter