Pomocna dłoń dla Nastki. Trwa zbiórka na operację dziewczynki. Pomaga strongman z Bydgoszczy

Anastazja – dla bliskich Nastka. W lutym skończy 4 latka. Za nią już dwie poważne operacje, przywracające sprawność w prawej rączce. Teraz pilnie potrzebna jest kolejna.

252 tysiące – na tyle wyceniono trzecią operację Nastki. Nie była ona planowana. Bez niej dotychczasowe zabiegi pójdą na marne.

Lekarze wyczarowali kciuka z paluszka

Mama Anastazji, Małgorzata, o wadzie córeczki dowiedziała się w ciąży. – To było w czasie badań połówkowych. Zaraz po porodzie zaczęliśmy z mężem szukać w różnych miejscach pomocy. Byliśmy m.in. w Poznaniu. Niestety, metody leczenia zaproponowane przez lekarzy nie satysfakcjonowały nas. Istniał duży procent prawdopodobieństwa, że po tych zabiegach skrzywienie w rączce wróci – mówi Małgorzata Jóźwiak.

Anastazja urodziła się bez kości promieniowej i kciuka w prawej ręce. Nadgarstek jest skrzywiony, a rączka dziewczynki krótsza. Jej rodzice po długich poszukiwaniach, znaleźli dr Paley’a. Przeprowadził już dwie operacje w Paley European Instytute. W czasie pierwszej z nich wyprostowano nadgarstek Nastki. Kolejna była bardziej skomplikowana. Zespół lekarzy dosłownie „wyczarował” kciuk z paluszka wskazującego. Operacje nie odbyłyby się, gdyby nie hojność i zaangażowanie tysięcy darczyńców. W czasie poprzednich zbiórek, udało się zebrać pół miliona złotych.

Trzecia operacja, polegająca na wydłużeniu ręki dziewczynki, była planowana dopiero za kilka lat. Miała być przeprowadzona przed okresem szybkiego wzrostu dziecka – gdy Nastka skończy 10 lat. Niestety, życie napisało własny scenariusz. Dziewczynka potrzebuje pilnej, nieplanowanej operacji. – Rok po drugiej operacji Nastka była na kontroli. Okazało się, że kość łokciowa zaczęła się nadbudowywać. Przez to nie może swobodnie podnosić do góry nadgarstka. Łokieć nie ma pełnego zgięcia. Nastka nie może np. dotknąć dłonią ramienia, nie może swobodnie jeść. Lekarze planują przeszczep mięśni. Będzie również nacinana kość – opowiada mama Nastki.

Spacer farmera w wykonaniu strongmana

– Robimy wszystko, co się da, żeby pomóc naszej córce. Ale jest coraz ciężej uzbierać pieniądze na operację – mówi Małgorzata Jóźwiak. W tych słowach nie ma cienia przesady. Rodzice dziewczynki prowadzą zbiórkę pieniędzy na portalu siepomaga – link TUTAJ. Oprócz tego, założyli facebookową grupę „Pomocna dłoń dla Nastki”. Ten publiczny profil obserwuje 2,7 tysiąca internautów. Na nim ludzie o wielkich sercach zgłaszają się z różnymi fantami i usługami na licytacje. W pomoc Anastazji zaangażował się też Mateusz Wrzesiński, wicemistrz Polski u110. Bydgoski strongman wykonał tzw. spacer farmera. Darczyńcy obstawiali dystans, jaki przejdzie z 300-kilogramowym ciężarem. W niedzielę, 29 stycznia, udało mu się pokonać 85 metrów. Osoba, która wpłaci najwyższą kwotę za spacer farmera, odbędzie trening strongmana w towarzystwie Mateusza. Wpłaty z tytułem spacer farmera można dokonać do 31 stycznia.

– Liczymy, że wiele osób zaangażuje się w naszą zbiórkę. Ważny jest każdy, najdrobniejszy gest. Można dorzucić kilka złotych do zrzutki, oddać fant na licytację. Rozumiemy, że jest bardzo wiele dzieci, które zbierają na operacje ratujące życie. Jednak Nastka poczyniła już ogromny postęp. Nie możemy tego zmarnować – dodaje mama dziewczynki.

Koszt operacji to 252 tysięcy złotych. Wciąż brakuje 150 tysięcy. Pierwszy, marcowy termin zabiegu, już został odwołany. Kolejny termin to sierpień 2023 roku.

Anastazja – Nastka, pomimo wady rączki, braku jednej nerki i skoliozy, jest radosną i pełną miłości dziewczynką. Jest uczennicą przedszkola, gdzie nie ustępuje zdrowym rówieśnikom.

Pomocna dłoń dla Nastki

W pomoc dziewczynce angażują się kolejne punkty handlowe i usługowe. To w nich można znaleźć puszkę-skarbonkę na rzecz Nastki.