Mateusz Biskup reprezentuje Bydgostię
Polska czwórka podwójna wykonała zadanie. Osada z Mateuszem Biskupem bezpośrednio z kwalifikacji awansowała do olimpijskiego finału. W środę (31 lipca) będzie walczyć o medal. Strzelczyni Klaudia Breś nie dostała się do finałowej ósemki.
Dziewięć czwórek podwójnych rywalizuje na olimpijskim torze regatowym. Układ kwalifikacji odbył się więc w ten sposób, że dwie najlepsze z sobotnich (27 lipca) eliminacji od razu zdobywały prawo do walki w finale A. Kolejne musiały jeszcze płynąć w repesażach.
Polskiej czwórce z Mateuszem Biskupem (Bydgostia), płynącym razem z Dominikiem Czają, Mirosławem Ziętarskim i Fabianem Barańskim, dobrze zrobiła przeprowadzka z wioski olimpijskiej do hotelu, którzy znajduje się znacznie bliżej toru regatowego na Marnie. – Godzinę czasu zajmowałby nam transport – tłumaczył bydgoszczanin na antenie TVP Sport.
W sobotnich eliminacjach Polacy, brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw świata walczyli z Włochami, Szwedami, Estończykami. Nasza czwórka podwójna mocno wyszła ze startu i przez cały bieg płynęła równo z Włochami. Po ambitnej walce Polacy zajęli drugie miejsce, tracąc do wioślarzy z Italii sekundę. Szwajcarzy i Estończycy nie byli w stanie nawiązać walki z dwoma pierwszymi załogami.
W drugim biegu najlepsi byli Holendrzy i Brytyjczycy. W repesażu popłyną Niemcy, Norwegowie i Rumuni oraz Szwajcarzy i Estończycy. Polacy uzyskali czas 5:44,39. To był trzeci rezultat w sobotnich kwalifikacjach.
Strzelczyni Zawiszy Klaudia Breś walczyła w sobotę w konkurencji pistoletu pneumatycznego 10 m. Nie udało się jej awansować do czołowej ósemki, która będzie walczyć w finale.